26 Jun
26Jun
Żyjemy w świecie filtrów. Wystarczy jedno przesunięcie palcem, by wygładzić skórę, unieść policzki, usunąć zmarszczki. Ale gdzie w tym wszystkim jesteśmy my – prawdziwe, pełne emocji, historii, zmarszczek śmiechu i spojrzeń, które wiele przeżyły?
Ostatnio byłam przypadkowym świadkiem rozmowy ojca z kimś o jego trzydziestoletnim synu. Mężczyzna nie potrafił stworzyć relacji z kobietami poznanymi online, bo… kobiety ze zdjęć, które widział, zupełnie nie przypominały tych, które spotykał później w realu.I nie chodziło o charakter, ani o styl. Chodziło o wygląd, tak bardzo zmieniony filtrami, że zatracał autentyczność.Codziennie spotykam się z tym jako fotografka. 


Robię sesję – tworzę piękny, profesjonalny portret z makijażem, światłem, stylizacją. A potem widzę to zdjęcie wrzucone na TikToka... i przerobione tak, że nawet ja nie poznaję swojej klientki.I zadaję sobie pytanie: czy naprawdę musimy aż tak bardzo się ukrywać?Moje zdjęcia to nie filtr. To spotkanie z prawdziwą Tobą.Nie odmładzam Cię o 20 lat. Ale wiem, jak sfotografować Cię tak, byś wyglądała najpiękniej w wersji, którą znasz. Światło. Stylizacja. Dobry makijaż. Czułe oko. To wystarczy.Wiem, jak schować opadającą powiekę, jak wykonturować twarz, jak dać Ci ten błysk w oku, ale bez zacierania Twojej tożsamości.Ja chcę, żebyś poznawała siebie na moich zdjęciach.Bo nie musisz być kimś innym, żeby zasługiwać na piękny portret.
💬 Możesz mieć swoją opinię i wybór. Ale jeśli jesteś gotowa, by naprawdę się zobaczyć – jestem tutaj.


Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.